W dobie epidemii znaczna część ludzi boi się podróżować ze względu na możliwość zarażenia się koronawirusem. Hotelarze natomiast dwoją się i troją, aby móc zapewnić o bezpieczeństwie w swoich pensjonatach. Z tego względu w ostatnim czasie bardziej popularna stała się wcześniej znana już metoda, a mianowicie ozonowanie pokoi.
W przyrodzie ozon tworzy się przy wyładowaniach elektrycznych, dlatego najbardziej jest wyczuwalny po burzy. Ma właściwości bakteriobójcze, wirusobójcze, grzybobójcze. Ponadto stosując go pozbędziemy się także: roztoczy, pleśni, insektów oraz nieprzyjemnych zapachów. Jak więc wygląda taki zabieg? Generatory ozonu wstawia się do przygotowanego wcześniej pomieszczenia. Podczas ozonowania w pokoju nie powinni przebywać ludzie, ani zwierzęta. Przed zabiegiem zaleca się także zabezpieczenie takich przedmiotów jak: dzieła sztuki czy telewizory. Ważne jest ustawienie urządzeń do ozonowania, nie powinny one stać na podłodze, gdyż ozon jest cięższy od powietrza, więc pozostawienie generatora na podłodze nie przyniosłoby oczekiwanego efektu. Cały proces trwa około 1-1,5h. Po tym czasie, jeśli w pokoju od razu mają przebywać ludzie, dobrze jest wywietrzyć pomieszczenie, aby zmniejszyć poziom stężenia ozonu w powietrzu. Bez wietrzenia, samoistnie poziom ozonu unormuje się po kilku godzinach. Ozonowanie pozostawia w pomieszczeniu charakterystyczny zapach bądź mgiełkę. Nie należy jednak samodzielnie, bez odpowiedniej wiedzy przeprowadzać tej czynności, gdyż za duże stężenie ozonu prowadzi do śmierci.
Ozonowanie zyskuje coraz większą liczbę zwolenników i zdecydowanie słusznie. Dzięki temu zabiegowi mamy pewność, że w trakcie pobytu w hotelu dostajemy pokój ze sterylnymi warunkami.